bawiłam. Robiłam baloniki z jednorazowych rękawiczek,

  • Tyberiusz

bawiłam. Robiłam baloniki z jednorazowych rękawiczek,

18 May 2022 by Tyberiusz

pokazywałam, jak ze sznureczka zrobić na palcach kołyskę. To było zupełnie co innego. Nie byłam za nie odpowiedzialna. - Co ty opowiadasz? Czym różni się zabawa z dziećmi Federica od tego, co robiłaś w Haffali? - Jennifer wzruszyła ramionami. - Oczywiście, że Paolo i Arturo żyją w zupełnie innych warunkach niż tamte, uciekające przez wojną dzieci, ale idea jest taka sama. Dzieci potrzebują kogoś, kto poświęci im czas i uwagę. Ty doskonale się w tym sprawdzisz. Jesteś odpowiedzialna, przekonałam się o tym na własne oczy. Radzisz sobie nawet w bardzo trudnych sytuacjach. - Jennifer umilkła, a po chwili dodała: - Chyba że jest jakiś inny powód, dla którego wolisz trzymać się od nich z dala. Albo z dala od Federica. Bingo. Pia wbiła oczy w ekran, by Jennifer nie widziała jej twarzy. Przyjaciółka potrafiła rozszyfrować każdego. Taki miała talent. Między innymi tym ujęła Antony'ego. I swoich poddanych. Pia nie chciała, by Jennifer domyśliła się jej zauroczenia księciem. Wolała się z tym nie zdradzać. Ani z myślą, że może dałaby sobie jednak radę z jego dziećmi. Chłopcy byli niesforni, ale cudowni! Od razu ją zawojo- R S wali. Poza tym, co podkreśliła Jennifer, miałaby okazję wyjść trochę z pałacu, zażyć ruchu i świeżego powietrza. Oczywiście nie mogłaby być zdana wyłącznie na siebie, to byłoby zbyt dużym obciążeniem. Za bardzo by się denerwowała. Potrzebowałaby kogoś do pomocy, w ostateczności mógłby to być Federico. Cóż, to miałoby nawet dobre strony. Spędzając z księciem więcej czasu, szybciej zrozumiałaby, że jej fascynacja nie ma żadnej przyszłości. Wybiłaby sobie z głowy wszelkie rojenia. Bo równie dobrze mogłaby liczyć na randkę z Bradem Pittem. Wyprostowała się i popatrzyła na przyjaciółkę. Nim nadejdzie czas wyjazdu do Afryki, zdąży się opamiętać. Tak będzie. - Jeśli w ten sposób uda się utrzymać media z dala od ciebie, to jestem gotowa część czasu spędzać z dziećmi. Twarz Jennifer rozjaśniła się w szerokim, porozumiewawczym uśmiechu. - Świetnie. R S ROZDZIAŁ PIĄTY - Przemyślałam twoją propozycję. Federico podniósł wzrok znad „San Rimini Today". Na progu rodzinnej jadalni stała Pia i zaciskając palce na klamce, uśmiechała się niepewnie. Jak długo tu stoi, zastanawiając się, czy wejść? - przebiegło mu przez myśl. Było wcześnie i choć promienie słońca dopiero zaczynały rozjaśniać wnętrze, intuicja podpowiadała mu, że Pia już dawno jest na nogach. Miała starannie uprasowane ubranie i gładko przyczesane włosy. Wyglądała zupełnie inaczej niż wczoraj. Federico wskazał ręką tace uginające się od jedzenia:

Posted in: Bez kategorii Tagged: hawańczyki, córka mandaryny, jedzenie dla małego kotka,

Najczęściej czytane:

- Dokąd się wybierasz?

- Na spotkanie ze striptizerką. - No proszę. - Niedługo wrócę. ... [Read more...]

ponownie, a zwłaszcza czuwać. Czuwać!

Tylko że był tak straszliwie zmęczony, głowa sama opadała mu na pierś... Starał się nie zasnąć, lecz zmęczenie wzięło górę, chociaż wiedział, co się stanie, gdy podda się senności. Nawiedzą go koszmary. ... [Read more...]

- Ja także nie - przyznała Cindy. - A powinnyśmy

go zapytać. - Zdziwiłabym się, gdyby Sheila utrzymywała z nim jakiekolwiek kontakty. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 brandtsegmenty.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste