Ponieważ urodziny Christophera - teraz czterdzieste

  • Tyberiusz

Ponieważ urodziny Christophera - teraz czterdzieste

18 May 2022 by Tyberiusz

piąte - przypadały w tym roku w sobotę, Lizzie postanowiła, że będą obchodzone w szczególny sposób. Dzień miał być świętem rodzinnym - lunch z udziałem Angeli i Williama, potem, jeśli pogoda pozwoli, jakieś gry sportowe w ogrodzie przy Holland Park. - Obawiam się tylko, że będę zmuszona wyprosić was przed wieczorem - tłumaczyła się Lizzie matce. - Ale na pewno się nie obrazisz, kiedy usłyszysz, dokąd się wybieramy. - Do opery - zgadła natychmiast Angela, która nie znosiła wszelkich koncertów muzyki klasycznej i baletu, a najbardziej ze wszystkiego opery. - Co Christopher chce obejrzeć czy może usłyszeć, bo nigdy nie jestem pewna? - On o tym jeszcze nie wie. - Ach, niespodzianka! Jak miło. - I po chwili dodała: - Oczywiście, że się nie obrażę. Lizzie trzymała całą rzecz w sekrecie, zaprosiwszy tylko czworo najbliższych Christopherowi osób: jego brata Guya Wade'a, wiolonczelistę, wraz z żoną Moirą, skrzypaczką, i Annę Mellor z mężem Peterem Szellem, kardiologiem. Zarezerwowała lożę w Covent Garden na spektakl „Ariadny na Naxos", a potem wszyscy mieli się udać na obiad w La Gavroche. Tego rodzaju wieczór niezupełnie odpowiadał gustom Lizzie, ale z pewnością spodoba się Christo-pherowi. - To jest jak rozciąganie kociaka - skomentowała pomysł Angela - ale Christopher bezsprzecznie jest wart takiego poświęcenia. Lizzie przypomniała sobie przeraźliwy krzyk Edwarda, płacz Sophie, przerażoną buzię Jacka. Ojciec zaopiekował się nimi wszystkimi, a potem dowiózł bezpiecznie do domu. - O tak - przyznała. Zgodnie ze swoim przekonaniem. Cały program obchodów okazał się bardzo udany. Chri-stopher tryskał humorem od śniadania aż do zakończenia wieczoru przy Holland Park, dokąd przyprowadzili swoich gości na ostatni kieliszek - dzieci już dawno spały w odległej od salonu części mieszkania. - Przypomnijcie, żebym wam zamówiła taksówkę - poprosiła Lizzie, obserwując Christophera, który nalewał właśnie drugą kolejkę bardzo starego i wyjątkowego calvadosu - prezentu od Petera i Anny. Goście na początku wieczoru zostawili swoje samochody pod budynkiem, a Lizzie mgliście pamiętała, jak przed pierwszym aktem w barku z szampanem Anna i Moira wymówiły się od picia, gdyż zgodnie z umową, miały prowadzić, ale już po przerwie osłabły w swych zamiarach, by ostatecznie poddać się po przestudiowaniu listy win w restauracji.

Posted in: Bez kategorii Tagged: urszula dudziak mąż, tęsknota za chłopakiem, jakie psy do bloku,

Najczęściej czytane:

74/86

i orząc policzek, znika w mierzwie siwej szczeciny. Lang nie może wiedzieć, że to pamiątka ... [Read more...]

dalsze przebywanie w klinice wydawało się zbędne.

* * * Matwiej Bencjonowicz kroczył po żółtej ceglanej drodze, wijącej się między płaskimi zalesionymi wzgórzami – zapewne tej samej, którą tydzień wcześniej szedł od doktora ... [Read more...]

Z domów wypadają zbudzeni mieszkańcy,

ale natychmiast wtulają się w mury. Tylko Podhorecki tkwi pośrodku wąskiej ulicy. Nie jest w stanie zrobić kroku. I choć w płonącej ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 brandtsegmenty.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste