zgrywasz niedostępnego, hm? – zamruczał mu do ucha, kładąc dłoń na kark

  • Tyberiusz

zgrywasz niedostępnego, hm? – zamruczał mu do ucha, kładąc dłoń na kark

01 July 2022 by Tyberiusz

blondyna. Ten sapnął cierpiętniczo, choć musiał przyznać, że miło było być adorowanym przez takiego przystojniaka. - A co, wolisz jak sami pakują ci się do łóżka? – zapytał, spoglądając na niego kątem oka. Chyba procenty sprawiły, że stał się bardziej odważny. - Nie przeszkadzałoby mi, gdybyś się wpakował – błysnął zębami, łapiąc nagle za kufel Krystiana i pociągając spory łyk. - Raczej się nie wpakuję – westchnął chłopak, dodając w myślach: „Gdybyś był księciem, już byłbym w tym łóżku i czekał na ciebie”. No, ale Sebastian księciem nie był, nawet jeżeli był cholernie przystojny. Na twarzy szatyna pojawił się zawadiacki uśmieszek, zwieńczony drapieżnie przymrużonymi powiekami, co sprawiło, że Krystian aż wstrzymał oddech. Nie mógł uwierzyć, że podoba się TAKIEMU mężczyźnie… Przełknął ślinę, sprzedając sobie mentalnego kopniaka. Należał przecież do Adama! Nie mógł go zdradzać z pierwszym lepszym! No dobra… Może nie takim pierwszym lepszym, przecież wystarczy tylko spojrzeć na Sebastiana! Chodzący seks… Ale Książę przecież nie był gorszy! Ba! Był lepszy! Tylko jakoś w tamtej chwili, gdy szatyn się do niego nachylał i całował jego wąziutkie wargi pokryte lepkim błyszczykiem, cudowna postać Adama się rozmyła. Westchnął cicho w wydatne usta Sebastiana, czując jego szorstką dłoń na karku. Och, Boże… Gdyby tak… Krystian aż podskoczył, odpychając swoimi cherlawymi rękami faceta marzeń każdego geja. Nie! Zdradził Adama! Jak mógł?! Rozejrzał się panicznie po klubie, mając nadzieję, że nigdzie nie zobaczy Księcia. Chyba go nie było… Powrócił wzorkiem do Sebastiana, którego jedna z gęstych brwi uniosła się w geście zdziwienia. Blondyn przełknął ślinę, łapiąc za dżinsową kurteczkę, którą ściągnął, gdyż było zbyt gorąco, i przecisnął się koło szatyna, chcąc czym prędzej opuścić klub. Poczuł jeszcze dłoń mężczyzny klepiącą jego pośladek, ale nawet się nie obejrzał. Nie mógł uwierzyć, że był tak niewdzięczny. Może i Adam go nie chciał, ale był pewny, że kiedyś bardzo go pokocha, a co on w tej chwili robi? Całuje się z jakimś facetem! Wyszedł z Przystani, spoglądając jeszcze na wyświetlacz telefonu. Zbliżała się dwudziesta trzecia… Dopiero. Westchnął ciężko, przeczesując swoje włosy i psując w ten sposób półgodzinną pracę nad nimi. Tak bardzo chciał dzisiaj dobrze wyglądać. No i wyglądał, ale nie zauważył tego Książę, tylko ten Sebastian! Wsunął dłonie w kieszenie kurtki, garbiąc się i powłócząc nogami. Nie chciał wracać do domu, ale nie chciał też zostawać w klubie. Czuł się winny… - Hej, pedałku! – usłyszał znajomy głos dobiegający gdzieś z boku. Przeszły go nieprzyjemne dreszcze, gdy zdał sobie sprawę, skąd ten głos zna. Obejrzał się niepewnie na grupkę facetów, którzy stali obok niego tuż na wyciągnięcie ręki. Błysnął zębami do swojego odbicia w sklepowej wystawie. Tak jak zawsze wyglądał świetnie. Nic, tylko się zachwycać! Dopiero, gdy nacieszył się swoim widokiem, zerknął na to, co było na wystawie. Garnitury. Skrzywił się nieco, nie lubił formalnej odzieży, chociaż musiał przyznać, że niektórzy faceci wyglądali w niej świetnie. Kiedyś, jeszcze w Anglii, kręcił z mężczyzną, który chodził tylko i wyłącznie pod krawatem. Uśmiechnął się na to wspomnienie, idąc w stronę Przystani. Dzisiaj się trochę spóźnił, no ale mówi się trudno. Zawsze był tam wcześniej, żeby zorientować się, kto tego dnia przyszedł i kto jest wart jego uwagi. Gdy przechodził koło starej kamienicy, usłyszał dziwne odgłosy dochodzące z podwórka. Uniósł zaskoczony brwi, aż przystając. Jakieś śmiechy i ciche jęki. Kogoś biją? Zajrzał trochę niepewnie w głąb podwórza, dostrzegając czterech facetów

Posted in: Bez kategorii Tagged: jedzenie dla małego kotka, helena hakiel, jedzenie dla małego kotka,

Najczęściej czytane:

- Tato zawsze kupował konie od Windcrofta - powiedział. -I mnie teŜ

podobały się najbardziej konie od niego. Często tu przychodzisz? - zapytał, chcąc wyraźnie podtrzymać rozmowę. Łączą ich wprawdzie tylko interesy, ale nie muszą się przecieŜ zachowywać jak obcy sobie ludzie. ... [Read more...]

dnia występowała.

Uprzytomnił sobie, Ŝe strój Eriki to jedna z wielu zmian, jakich Alli dokonała w ciągu siedemdziesięciu dwóch godzin. Wydawało się nawet, Ŝe jego bratanica częściej się uśmiecha. Jadła przygotowane domowym sposobem płatki owsiane - i Alli nie ... [Read more...]

- A i on nie ryzykowałby dla kogoś, kto przychodzi z ulicy.

- Dla dużej kasy mógłby. Znam sukinsyna. - Ile mógł żądać? - Jackson złączył palce. - Jak myślisz? - Zdobędziemy dowody. Wiemy, że coś ich łączy. Dowiemy się, co było w kopercie. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 brandtsegmenty.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste