Kiedy w tamtym ogrodzie w Anglii zobaczył w jej oczach ból i rozpacz, zrozumiał natychmiast, że jego potrzeba chronienia jej zrodziła się z miłości.

  • Tyberiusz

Kiedy w tamtym ogrodzie w Anglii zobaczył w jej oczach ból i rozpacz, zrozumiał natychmiast, że jego potrzeba chronienia jej zrodziła się z miłości.

02 March 2021 by Tyberiusz

Miłość. Czy była w nim od początku, nierozpoznana, bo on nie chciał jej rozpoznać? Czy też rosła w nim, w miarę jak poznawał Jodie? Czy to w ogóle ma jakiekolwiek znaczenie? Jodie otworzyła oczy. - Lorenzo - uśmiechnęła się i zarumieniła. - Wszystko w porządku? Nie żałujesz? Jodie potrząsnęła głową. - Nie żałuję. - Nie wolałabyś, żeby to był John? - Nie. Chciałam, żebyś to był ty. - Mmm. Skoro tak, to powinniśmy porozmawiać o przyszłości. - Wziął głęboki oddech. - Co ty na to, żebyśmy zostali razem na stałe? Kiedy nie odpowiedziała, spojrzał na nią i zobaczył łzy wiszące na rzęsach. - Nie mogę się zgodzić. - Jodie rozpłakała się. - Bardzo bym chciała, ale to byłoby nie fair w stosunku do ciebie. Zwłaszcza że... - Zwłaszcza że co? - Że cię kocham - wyznała cichutko. Lorenzo usiadł przy niej na łóżku. - A gdybym ja powiedział, że kocham ciebie? - Tylko jeżeli to prawda - odpowiedziała poważnie. Sięgnął po jej dłoń, splótł ich palce, uniósł splecione dłonie do ust i ucałował po kolei jej palce. Serce Jodie tłukło się w piersi. Tak bardzo chciała mu wierzyć, ale była pełna obaw. - Nie użyłem kondomu - powiedział spokojnie. Jodie przełknęła. - Zapomniałeś? - Nie. Zrobiłem to świadomie. Chciałem być jak najbliżej ciebie i nie mogę sobie wyobrazić nic piękniejszego niż nadzieja, że może poczęliśmy właśnie nasze dziecko. - Ufasz mi na tyle? - A nawet jeszcze bardziej. Ufam ci dosyć, by przyznać, że cię kocham. W twoim spojrzeniu, kiedy Louise cię obrażała, wyczytałem nie tylko prośbę o pomoc. Wyczytałem z niego miłość. Pochylił się i pocałował ją delikatnie. Kiedy chciał wstać, Jodie wydała pomruk protestu i przylgnęła do niego mocniej. - Opowiedz mi jeszcze o tym, jak mnie kochasz - szepnęła. - A najlepiej mi pokaż. - Popatrz na ich buzie - szepnęła Jodie do Lorenza, kiedy stali obok siebie na podwórcu Castillo, obserwując dzieciaki wysiadające ze specjalnie przystosowanego busa, który przywiózł je z lotniska. Pierwsze ofiary wojny przybyły właśnie do Castillo, zgodnie z planem Lorenza. Minął prawie rok od ich powrotu z Anglii. Oddani sobie, pracowali wspólnie nad realizacją marzeń. Wspaniałe malowidła, przywrócone do świetności, płonęły feerią barw. Odmalowane i umeblowane sypialnie czekały na dzieci, czekali też terapeuci, pokoje zabiegowe, basen i sala gimnastyczna. - To wspaniale, co robisz, Lorenzo - powiedziała Jodie z uczuciem. - Dajesz tak wiele i wnosisz do ich życia tyle radości. - Nie więcej, niż ty wniosłaś do mojego - odparł, pochylając się, by ją pocałować. Roześmieli się oboje, kiedy ich trzymiesięczny synek, którego Jodie trzymała w ramionach, wyciągnął rączkę, by pochwycić palec ojca. Hilary Norman Pasierbice Henry'emu Normanowi, który nadal jest ze mną na tak wiele sposobów. Oto osoby, którym składam wyrazy wdzięczności za pomoc: Sarah Abel, Howard Barmad, Jennifer Bloch, agentka i przyjaciółka Sarah Fisher, znakomita redaktorka Gillian Green, PC Steve Gregory za rady w sprawie miejsca zbrodni, Rolf Hurzeller, Peter Johnston za ekspertyzę policyjną z domieszką dobrego humoru, mój mąż Jonathan Kern za wsparcie na froncie domowym, Martin Leigh i Jacqueline Nawka z Sądu Koronera w St Pancras za nieocenioną pomoc i cierpliwość, Herta Norman, która zawsze wiedziała, czy coś działa czy nie, Judy Piatkus, Helen Rose za wyszukiwanie informacji i radę, Richard Spencer i Sue Moroney, Linda Stern i dr Jonathan Tarlow. Jak zawsze, wszystkie postaci, sytuacje i warunki pogodowe są absolutną fikcją. Dzieci to istoty całkowicie egoistyczne; odczuwają intensywnie swoje potrzeby i bezwzględnie dążą do ich zaspokojenia. Zygmunt Freud CZĘŚĆ I

Posted in: Bez kategorii Tagged: chiński horoskop znaki, co oznaczają zielone oczy, pierogi według magdy gessler,

Najczęściej czytane:

lko okaleczyć ofiarę i ...

zostawić hienom na pożarcie. - Bardzo niegrzecznie jak na nauczycielkę etykiety - stwierdził ironicznie. - W ten sposób zarabiasz ostatnio na życie, prawda? ... [Read more...]

Po chwili chłopiec, co prawda chwiejnie, ale stał już na nogach.

- Mówiłam ci, że mieszkam niedaleko stąd. Pojedziemy do mnie i upewnimy się, czy nic ci nie jest. Jak wydobrzejesz, ruszysz dalej, dokąd chcesz. Chwilę się zastanawiał, jakby zamierzał znowu wdać się w sprzeczkę, po czym skinął głową i ruszyli powoli w stronę samochodu. Lily czuła, że każdy kolejny krok wymaga od rannego coraz większego wysiłku; opierał się na niej całym ciężarem ciała. Wreszcie zdołała usadowić go w fotelu pasażera, a sama usiadła za kierownicą i zapaliła silnik. Wjazd na jej posesję znajdował się zaledwie trzysta metrów od miejsca wypadku. Tu ... [Read more...]

- Przebiegły.

- Też. Właściwie bardziej mu się podobała wersja przyjaciela niż prawda. Wolał uchodzić za bezwzględnego i podstępnego niż za mięczaka, jakim się stawał przy pannie Gallant. Ona też ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 brandtsegmenty.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste